czwartek, 30 października 2014

Mini boules

Po raz pierwszy trafiła mi się gra bez instrukcji. Choć "Boules" jest dość znana, to ja dopiero kilka miesięcy temu miałam okazję ją poznać. Zawiera nic innego jak: 6 metalowych kul (zwanych bulami), 1 małą drewnianą (tzw. świnkę) i niebieski sznurek do mierzenia odległości, który wydaje się być zbędny.
W zależności od liczby graczy rozdajemy po:
-2 bule dla 3 graczy
-3 bule dla 2 graczy
Każdy po kolei wyrzuca swoje bule, tak aby znalazły się jak najbliżej świnki. Możemy postarać się o przesunięcie buli przeciwników, aby jak najbardziej oddaliły się od kulki docelowej.

Trudno byłoby znaleźć grę z prostszymi zasadami niż ta. Rozgrywka nie zajmuje również zbyt wiele czasu. Potrzebujemy jedynie pustej i równej powierzchni. U mnie rozgrywka toczy się na zabudowanym balkonie, gdzie nie ma obawy o to, że kula narobi jakieś szkody. Poniżej przykładowy układ wyrzuconych kul:

piątek, 10 października 2014

Graffiti


"Graffiti" to jakby kalambury w nowej, ciekawszej odsłonie. Na dodatek połączone z "Dixitem" (w związku z wyborem karty). Tak, wiem że osobom mało zorientowanym w temacie moje porównywania nic nie mówią, ale musiałam o tym napisać.
Co my tu mamy?
*90 kart, na każdej po 4 hasła (2 niebieskie - łatwe, 2 pomarańczowe - trudne).
*5 tablic do rysowania, chociaż wszędzie widnieje informacja, że tablice są cztery. Nie wiem, czy akurat w egzemplarzu, w który ja grałam trafiła się gratisowa, czy to jakaś pomyłka.
*4 flamastry, z czego okazało się, że 2 nie działają, więc trzeba było je zastąpić nowymi. Równie dobrze można też użyć kartki i długopisów, ale ja wolę używać oryginalnych akcesoriów do gier.
*Klepsydra, która wydaje mi się zbędna. Wszystko jest kwestią dogadania się między graczami.
*Nieskomplikowana instrukcja.
Jak przebiega gra?
Każdy z graczy po kolei wybiera hasło dla osoby siedzącej obok i wszyscy oprócz niej rysują dane hasło. W tym czasie osoba nierysująca wychodzi z pokoju, zamyka oczy, odwraca się, cokolwiek. Ważne, żeby nie widziała hasła ani tego kto, co rysuje.
Następnie wykładane są przed nią wszystkie rysunki i jej zadaniem jest odgadnięcie rysowanego hasła. Ma 3 szanse (jeśli zgadnie za pierwszym razem otrzymuje 2 punkty, jeśli za drugim lub trzecim - 1 punkt). Po odgadnięciu hasła wybiera rysunek, który najbardziej naprowadził na prawidłowe hasło i jego autor również otrzymuje 2 punkty.
Oczywiście można zmienić nieco zasady, np. dając większą ilość szans odgadnięcia haseł, czy też wymyślić inną skalę punktacji. Ponadto wśród kart znajdują się również karty puste, w których możemy wpisać własne hasła. 
Według mnie gra w sam raz dla pięciu osób. Jak do tej pory, to zdecydowania najlepsza odmiana kalambur w jakie grałam.