wtorek, 30 września 2014

Szachy

W szachy nauczyłam się grać w gimnazjum, gdzie były one obowiązkowym "ćwiczeniem" na zajęciach z wf-u. A właściwie, to nie nauczyłam tylko poznałam ruchy figur, gdyż prawdziwa gra obejmuje więcej zagadnień, takich jak np. roszada, czy bicie w przelocie.
Jeszcze z dzieciństwa pamiętam szachy z mojego domu rodzinnego. Są one dość zabytkowe, bo mają jakieś 40 lat i swoje już przeszły. Widać na nich wszelkiego rodzaju otarcia i pogryzienia (nie wiem przez kogo, może przez psa?).
Rodzaje i ruchy figur (bierek):
Król - o jedno pole w każdym kierunku.
Królowa - dowolna ilość pól w każdym kierunku.
Wieża - wykonuje dowolną ilość pól w linii prostej.
Goniec (laufer) - porusza się na skos.
Koń (skoczek) - dwa pola w dowolnym kierunku po linii prostej i jedno w bok (ja to zawsze nazywałam literą L). W przeciwieństwie do innych figur, koń może przeskakiwać przez inne bierki.
Pion(ek) - o jedno pole do przodu, z wyjątkiem piona, który jeszcze nie wykonał ruchu, bo ma on możliwość przesunięcia o dwa pola. Pionek bije na ukos.

A tak wygląda mój kącik szachowy:
Dla pogłębienia wiedzy można zaopatrzyć się w program komputerowy do nauki gry w szachy. Jednym z nich jest np. "Fritz".
  
Na sam koniec cytuję słowa kogoś, kto zna się na szachach lepiej niż ja:
"Szachy, to jedna z tych gier, których zasad można nauczyć się w 5 minut, ale aby opanować ją w stopniu mistrzowskim potrzeba wielu długich lat praktyki".
Wniosek z tego taki, że nie są one dla mnie. Ja nie mam aż tyle cierpliwości...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze